przed chwilą przywieźliśmy Tosieńkę z bloku operacyjnego. Zrobiono Tosi termoterapię (laser) jednego guza oraz zamrażanie (krioterapię) drugiego. Dr powiedział, że skuteczność metod będziemy znać za 4 tygodnie…Na razie nasz mały aniołek śpi i odpoczywa. Mam nadzieję, że nie będzie pamiętać momentu, kiedy musieliśmy Ją zostawić i obcy ludzie zabrali Tosię na blok. Każdy kto jest rodzicem na pewno sobie wyobraża, co wtedy przeżywa patrząc, jak nasze ukochane maleństwo odjeżdża w dal, bez mamy i taty… nie potrafię o tym teraz pisać… jutro dom – mam nadzieję
Komentarzy: 12 do wpisu “CZD 3 luty 2011”
-
:( przesyłam moc wiary w to, że wszystko będzie dobrze. i łączę się w bólu związanym z takimi rozstaniami jak rodzic z rodzicem.
-
Dużo uścisków dla Tosieńki oraz siły dla Rodziców!
-
BUZIŃCIE dla Tosieńki , spokoju i wytrwałości dla rodziców mmmmmm
wiem jak to jest
z tym blokiem o. niemoc bezsiloność żal ale dacie rade i wszystko bedzie dobrze – trzymajcie sie!!! serdeczne pozdrowienia!!! -
Tosieńko trzymaj sie Słoneczko. Buziaki i wracaj do zdrówka. Dużo siły i wiary dla Rodziców
-
A ja wiem, że będzie dobrze! Bo nie ma innej opcji! Bo Tosia musi wyzdrowieć i tyle!
-
Jak zawsze jesteśmy całym sercem z Wami! Wspieramy Was na odległość – wierzymy, że będzie dobrze.
-
Jesteśmy z Wami!
-
rozumiem w 100%, choć Was nie znam. Bądźcie silni!
-
witam serdecznie, codziennie zaglądam czekając na wieści od Tosi. czy wszystko w porządku? jak czuje się malutka?
-
Ja też czekam na DOBRE wieści! Co u Tosieńki słychać?
-
Tosieńko trzymaj się dzielnie aniołku. Będę się modlić o Twoje zdrówko.
-
oby mała wyzdrowiała pozdrawiam:) Trzymaj się aniołeczku